Trwająca pandemia koronawirusa, chociaż dotkliwa dla gospodarki ma również niespodziewany, korzystny skutek uboczny. Klienci zaczęli przenosić się do świata wirtualnego a to przyspieszyło cyfryzację wielu biznesów. Nowe sklepy internetowe rosną jak grzyby po deszczu a te już istniejące odnotowują stałe wzrosty sprzedaży. Przedsiębiorcy szukają nowych kanałów kontaktu z klientami oraz sprzedaży.
Polskie e-commerce ma wzrosnąć w tym roku o 16 proc., osiągając poziom 43,5 mld zł. W 2023 roku będzie warte 58 mld zł, szacuje portal Statista.com. Analitycy Santander Bank Polska obliczyli, że udział e-commerce w handlu detalicznym w 2020 ustabilizował na poziomie ok. 8%, podczas gdy w 2019 r. wynosił 5,4%. Poziom wydatków na zakupy w internecie w roku 2020 wyniósł blisko 140% wydatków z analogicznego okresu w 2019 r. Do 2025 roku co piąta złotówka będzie wydawana w internecie. Z powyższych danych wynika jasno, że cała branża sprzedaży internetowej stoi nadal przed wielkimi wyzwaniami a wprowadzane zmiany, które wydawały się chwilowe wobec oczekiwań wygaśnięcia pandemii nabierają raczej trwałego charakteru z przekonaniem, że wiele modeli biznesowych wprowadzanych tymczasowo przerodzi się już w nowe, trwałe i będą stawać się standardem bez oczekiwań powrotu tego co było przed pandemią. Trwająca i postępująca zmiana zachowań zakupowych konsumentów wymaga nowych i coraz doskonalszych narzędzi wraz z potrzebą ich coraz lepszej ochrony. Przy tak silnej konkurencji liczy się każdy niuans, każda, nawet najmniejsza przewaga. Dlatego tak istotne jest technologiczne przygotowanie infrastruktury IT do płynnej i niezawodnej obsługi wciąż rosnącej sprzedaży w internecie.
Na kierunki rozwoju systemów e-commerce mają wpływ przede wszystkim trzy, wzajemnie powiązane kategorie czynników; (user experience), czyli zachowania konsumenckie w sieci, technologie związane z zapewnianiem odpowiedniej wydajności dostarczania danych oraz cała szeroko pojęta sfera bezpieczeństwa danych.
Współczesny nabywca w świecie wirtualnym oczekuje przede wszystkim błyskawicznej i niezawodnej obsługi prowadzącej do bezpiecznej płatności i finalizacji transakcji. Stąd też przewaga tych witryn, które szybko się odświeżają i dostarczają zawsze aktualnych informacji. Średnio 53% użytkowników porzuca stronę właśnie ze względu na zbyt długi czas oczekiwania na reakcję na podjęte działanie. W efekcie, tam gdzie strony odświeżają się w czasie krótszym niż pięć sekund, o 70% rośnie czas trwania sesji użytkownika, a tzw. (bounce rate), czyli odsetek odchodzących na inne strony, spada o 35%. Dowody są ewidentne, wszystkim zależy na wydajnym i ciągłym dostarczaniu danych do potencjalnych nabywców.
Jednak w realnym świecie nie ma tak dobrze, branża e-commerce zmaga się z licznymi przeszkodami w postaci cyberprzestępczości, nieuczciwej konkurencji i awaryjności infrastruktury. Stale rośnie zagrożenie utratą danych osobowych, które jest zawsze katastrofą dla sprzedających, rośnie ruch internetowych botów o najprzeróżniejszych zastosowaniach, które czasami potrafią automatycznie wykupić wszystkie produkty z limitowanej liczbowo akcji promocyjnej. Czasami zagrożeniem jest własny sukces handlowy. Gwałtownie rosnący ruch w internetowym sklepie wysyca możliwości serwerów, wydłuża się czas obsługi klientów, cześć z nich się zniechęca i zamiast finalizować transakcję nabiera chęci do negatywnego opiniowania, a tu już mamy prosta receptę na przekucie sukcesu w biznesową porażkę.
W tle odbywa się inna, bardziej wyrafinowana, ale za to bezpardonowa walka, aplikacje webowe są przedmiotem ataków typu SQL i PHP Injection, DDos, Cross- Site Scripting, zagrażają im wirusy, trojany, sniffing, e-mail bombing i całe mnóstwo innych mało ciekawych atrakcji. Jak donoszą raporty FBI, przestępcze grupy groziły i wciąż będą grozić atakami wielu firmom, żądając okupów w bitcoinach. Fala botów generująca gigantyczny ruch, nawet do 2 TB/s, jest w stanie unieruchomić każdy serwis internetowy, z danych Akamai wynika, że już teraz za 50% ruchu i obciążenia sieci odpowiadają właśnie boty.
W czasach obowiązywania Rozporządzenia o Ochronie Danych Osobowych (RODO), przy świadomości grożących kar finansowych, kwestie bezpieczeństwa wysuwają się na pierwszy plan. Organizacyjnie i technologicznie wszyscy muszą stale podnosić poziom bezpieczeństwa danych. Dla wielu jest to zbyt wielki wysiłek finansowy i techniczny. Stąd w branży e-commerce coraz bardziej popularne jest korzystanie z wyspecjalizowanych firm dostarczających usługi i infrastrukturę IT z odpowiednim poziomem wydajności i bezpieczeństwa.
Zatem przy tej skali zagrożeń i wymagań nabywców, ze wszech miar rozsądnym wydaje się nawiązanie współpracy z największymi w branży. Idealnym kandydatem jest Akamai Technologies. To jedna z największych firm na świecie zajmujących się przechowywaniem danych i przyśpieszeniem pracy w internecie. Akamai obsługuje około 30% całego dziennego ruchu w Internecie. O sile firmy świadczą jej zasoby ? Akamai posiada ponad 320 000 serwerów, które obsługują 2/3 codziennych zapytań DNS. Serwery są zlokalizowane w ponad 110 krajach na świecie. Polski oddział Akamai działa od 2012 r. i jest największy w Europie. Do grona tysięcy klientów firmy należą m.in. Yahoo!, Airbus, Audi, BMW, eBay, Apple, Philips, Red Bull, Logitech, Microsoft, Facebook, VISA i Mastercard. Trudno zatem o lepszą rekomendację.
Co można zyskać? Przede wszystkim w sferze bezpieczeństwa, w tak dużej i rozległej platformie chmurowej, jak Akamai, przy tak dużym natężeniu ruchu można wykrywać i śledzić działania cyberprzestępców, poznawać ich nowe kierunki i typy ataków. Oznacza to, że nawet kluczowe systemy IT można przenieść do chmury Akamai, koncentrując się wyłącznie na swoim (core business).
W sferze wydajności należy wziąć pod uwagę, że tego typu rozwiązania, jakie oferuje Akamai mają wielką przewagę związaną z automatyzacją zarządzania obciążeniami serwerów, które wykorzystują sztuczną inteligencję (AI), uczenie maszynowe (ML), czy chociażby bazy wiedzy z zakresu Threat Intelligence. Indywidualnym wysiłkiem trudno osiągnąć taki poziom wydajności i elastyczności.
Po decyzji o migracji do chmury Akamai, można bez obaw czekać na wzmożone cykliczne szczyty zakupowe związane z wyprzedażą kolekcji zimowych, dniem dziecka, zakończeniem roku szkolnego, komuniami, okresem okołoświątecznym, nowym rokiem i to bez względu na rodzaj asortymentu i charakter sprzedaży. Bezpieczeństwo i wydajność w dostarczaniu danych zapewniają najwyższej klasy specjaliści oraz zaawansowane technologie informatyczne w dobrze chronionych Data Center.
Dla niezdecydowanych jest także coś ciekawego. Akamai oferuje możliwość wypróbowania swoich rozwiązań w ramach Proof of Concept (PoC), przeprowadzenia realistycznych symulacji obciążenia, czy w końcu implementacji wybranych aplikacji w klienckim środowisku produkcyjnym. Wystarczy się tylko skontaktować z firmą, aby omówić wszystkie aspekty i możliwości przeprowadzania bezpłatnych testów.
Wydawca
Adres prawny
NIP