Jak nie dać się zaszachować swojemu wykonawcy IT przy powstawaniu e-sklepu?

Autorem artykułu jest Michał Starczewski – prawnik w BWHS Wojciechowski Springer i Wspólnicy

W rozpoczęciu działalności sklepu internetowego pomagają gotowe aplikacje wspierające sprzedaż online. Ich uruchomienie jest dość proste, często jednak pojawia się potrzeba dostosowania szablonu do indywidualnych potrzeb przedsiębiorcy: wzbogacenie aplikacji o specyficzne funkcje, modyfikacja procesów czy optymalizacja działania. Choć zaangażowanie programistów do pracy nad swoim e-sklepem często jest niezbędne, wiąże się z ryzykiem nadmiernego uzależnienia od nich. Prawidłowe skonstruowanie umowy minimalizuje to ryzyko.

Prawa autorskie, czyli jak wykonawca związuje ręce swojego klienta?

Oprogramowanie z upływem czasu zawsze wymaga udoskonaleń. Zmieniają się: otoczenie technologiczne i prawne, trendy, a także skala działalności e-sklepu. Zlecając prace programistyczne łatwo można uzależnić się od swojego wykonawcy. Uzależnienie powstaje, jeśli zamawiający otrzyma produkt, którego nie będzie mógł w przyszłości sam modyfikować: odbierze stronę internetową, ale bez odpowiedniego zakresu praw autorskich lub bez dostępu do kodu źródłowego, co uniemożliwia innym wykonawcom dalszą pracę. Jeżeli przedsiębiorca zdecyduje się z jakichkolwiek przyczyn na skorzystanie z usług innego wykonawcy, ten będzie musiał zacząć wszystko od początku. Oznacza to nie tylko koszty, ale także konieczność rezygnacji z rozwiązań, które sprawdziły się i które przedsiębiorca chciałby dalej rozwijać. W takiej sytuacji nie ma wyjścia: trzeba zwrócić się do tych osób, które wykonały poprzednią wersję software’u. Pozycja negocjacyjna zamawiającego jest słaba. To wykonawca dyktuje warunki dalszej współpracy, a przedsiębiorca rzadko zdecyduje się na zmianę, o ile prace nie są wykonywane skandalicznie źle.

Problemy biorą się z nieprawidłowo skonstruowanych umów: nieprecyzyjnych, zbyt ogólnikowych lub nazbyt szczegółowych postanowień, błędów w formie zawarcia umowy, braków mechanizmów zabezpieczających wykonanie ustalonych zobowiązań. Pierwotną przyczyną jest bardzo często nadmierny optymizm i entuzjazm towarzyszący rozpoczęciu nowej współpracy. Tymczasem zwłaszcza w umowach z zakresu IT aktualna jest maksyma przypominająca, że umowy pisze się na trudne czasy.

Uprawnienia

Najważniejsza decyzja, jaką należy podjąć przed podpisaniem umowy wdrożeniowej, dotyczy tego, czy przedsiębiorca zlecający prace programistyczne ma zostać właścicielem pełni praw do zamówionego programu, czy ma korzystać z niego tylko na podstawie licencji? Oczywiście korzystniejsze dla niego jest uzyskanie pełni praw.

Umowa o przeniesienie praw autorskich musi spełnić wymagania określone w Ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Przede wszystkim zaś musi mieć formę pisemną. Na gruncie prawa polskiego oznacza to złożenie własnoręcznych podpisów na dokumencie przez każdą ze stron. Równoważną formą jest kwalifikowany podpis elektroniczny, czyli podpis elektroniczny opatrzony specjalnym certyfikatem. Należy pamiętać, że na rynku oferowanych jest wiele podpisów elektronicznych, które nie mają waloru podpisu kwalifikowanego. Takim podpisem można skutecznie zawrzeć tylko taką umowę, która nie wymaga dla swej ważności formy pisemnej. W szczególności nie można skutecznie przenieść praw autorskich, jeśli choćby jedna ze stron umowy korzysta z podpisu elektronicznego niebędącego podpisem kwalifikowanym.

W razie wątpliwości przyjmuje się, że umowa nie przenosi praw autorskich, ale jest umową licencyjną. Raczej nie trzeba więc obawiać się, że zleceniodawca nie będzie mógł legalnie korzystać z programu stworzonego na podstawie umowy zawartej w nieodpowiedniej formie. Spory mogą jednak dotyczyć zakresu uprawnień zamawiającego, w tym tego, co może zrobić z tym programem w przyszłości. Czy może zlecić wykonanie kolejnych prac innym programistom?

Cechą licencji jest m.in. to, że co do zasady są ograniczone w czasie, a w przypadku licencji udzielonych na czas nieoznaczony można je wypowiedzieć. Zleceniodawca korzystający z takiego programu cieszy się więc mniejszą pewnością posiadanych praw.

Faktyczne możliwości

Oprócz kwestii czysto prawnych rozstrzygających, czy przedsiębiorca będzie miał prawo swobodnie korzystać z zamówionego przez siebie oprogramowania, pozostaje kwestia faktycznych możliwości wprowadzania zmian. Jeżeli przedsiębiorca nie otrzyma materiałów, które będzie mógł rzeczywiście modyfikować, na nic zda się formalne uprawnienie.

W interesie przedsiębiorcy jest zapewnienie sobie prawa do uzyskania kodu źródłowego oprogramowania, za które płaci oraz grafiki wektorowej (a nie rastrowej) w edytowalnych plikach. Projekty graficzne przekazane w postaci plików PDF lub JPEG nie będą przydatne, gdy pojawi się konieczność wprowadzenia zmian.

Prawo żądania takich plików oraz tryb ich przekazania najlepiej ustalić w umowie, nawet jeśli obie strony ustnie zgadzają się, że jest to oczywiste. Po wykonaniu zamówienia należy dopilnować wyegzekwowania tych postanowień. Po zapłacie wynagrodzenia wykonawcy mogą okazać się mniej chętni do oddania edytowalnych plików.

Wszystko jest przedmiotem negocjacji

O ile właściciel e-sklepu powinien dążyć do uzyskania pełni praw autorskich do zamawianych programów, to wykonawcy mogą przedstawiać argumenty, dlaczego przeniesienie praw w tak szerokim zakresie nie jest odpowiednie. Ma to miejsce, gdy ten sam kod dostosowuje do potrzeb różnych klientów lub gdy sam częściowo korzysta z cudzego oprogramowania, dostępnego choćby na licencjach open source. Nawet w tych przypadkach jest cały wachlarz możliwych rozwiązań, które dadzą zamawiającemu odpowiedni produkt, nie uzależniając go nadmiernie od konkretnego wykonawcy.

Zakres przenoszonych praw jest jednym z elementów negocjacji i wpływa na cenę usługi. Godząc się na otrzymanie węższego zakresu praw należy jednak mieć świadomość skutków ustępstw. Przed podpisaniem umowy IT zadajmy sobie pytanie, czy nie kupujemy samochodu bez silnika: takiego, który wygląda świetnie, ale sam nie ruszy z miejsca.

Cześć!

Chcesz opublikować tekst? Odezwij się do nas
Karolina Michalak Relationship Manager
redakcja@ehandel.com.pl
+48 721 945 134
  • Infoguru Sp. z o.o. Sp. k.

    Wydawca

  • POLAND, Poznań, Truskawiecka 13

    Adres prawny

  • VAT ID 7811967834

    NIP