Lamparty w Białowieży, czyli o rekrutacji w e-commerce

W ubiegłym roku na jednym z najczęściej odwiedzanych przez internautów polskim portalu pracy zamieszczono ponad 6 tys. ofert pracy w e-commerce. Czy łatwo jest znaleźć pracę i dobrego pracownika w e-handlu?

W serwisie Pracuj.pl popyt na specjalistów od e-handlu na przestrzeni ostatnich 2 lat utrzymuje się na podobnym poziomie - w 2012 roku pojawiło się tam 6024 ofert. Najwięcej ogłoszeń dotyczyło pracy w Warszawie, Wrocławiu, Katowicach i Poznaniu.

Zdaniem Łukasza Koniora z WellCommerce znalezienie dobrego specjalisty to prawdziwa droga przez mękę - na ogłoszenia często odpowiadają przypadkowe osoby albo nie odpowiada nikt, wykwalifikowani SEM’owcy są ciężko osiągalni, a eksperci od UX występują tak często jak lamparty w Białowieży. Problemem jest także podkupowanie pracowników oraz braki kadrowe, które hamują rozwój firm.

Rynek pracy wg liczby ogłoszeń

O tym, jak zmienia się popularność kategorii e-commerce na przestrzeni ostatnich lat, jakie firmy szukają specjalistów i w jakim województwie najczęściej opowiada Elżbieta Flasińska z Grupy Pracuj:

"W 2012 roku w serwisie Pracuj.pl zamieszczono ponad 6024 oferty dla specjalistów od e-handlu, przy czym nieco lepsze było I półrocze, w którym odnotowano blisko 3,3 tys. propozycji. Od początku 2013 roku do końca maja pracodawcy umieścili już ponad 2900 takich propozycji. Widać zatem, że popyt na tych specjalistów utrzymuje się na podobnym poziomie.

Najwięcej firm szukających specjalistów do działów e-commerce, w analizowanym okresie, reprezentowało branże: telekomunikacja i zaawansowane technologie (22% wszystkich ofert) oraz handel i sprzedaż (19%). Na trzecim miejscu były podmioty z branży reklamowej i marketingowej (12%). Sporo osób szukały również firmy świadczące usługi komputerowe oraz produkujące oprogramowanie, jak również instytucje z rynku finansowego.

Najczęściej szukano programistów, przede wszystkim PHP, ale również C++, JAVA, Android oraz specjalistów ds. sprzedaży reklamy internetowej. Widoczny popyt odnotowano również w przypadku stanowiska Ambasador Marki. W e-commerce pracę znajdą również osoby z doświadczeniem w marketingu oraz obsłudze klienta, a także specjaliści ds. SEO. Większość ofert dotyczyła pracy na stanowisku specjalisty.

Pracę w elektronicznym handlu, podobnie z resztą jak w przypadku innych specjalności, najłatwiej znaleźć w województwie mazowieckim (gł. Warszawa), a ponadto na Dolnym Śląsku (gł. Wrocław), Śląsku (gł. Katowice) i w Wielkopolsce (gł. Poznań).

90% ofert w badanym okresie to oferty umieszczone bezpośrednio przez pracodawców, głównie e-sklepy - Elżbieta Flasińska, Grupa Pracuj, do której należy portal Pracuj.pl."

Rynek pracy okiem pracodawcy

O tym, jak rynek pracy wygląda od strony pracodawcy, jakie problemy budzi brak kadry oraz jak szukać odpowiednich pracowników opowiada Łukasz Konior z WellCommerce:

"Kto nie był zahibernowany przez ostanie 2 lata i jest na bieżąco z tym, co się dzieje na naszym lokalnym e-komersowym rynku pracy dobrze wie, że znalezienie dobrego specjalisty to prawdziwa droga przez mękę. Zaczynając od doradców klienta, poprzez działy marketingowe, kończąc na programistach. Rynek rozwija się bardzo dynamicznie, więc specjaliści mogę wybierać w dużej liczbie ofert. Dodatkowo w agencjach mamy chroniczne wakaty, które stopują rozwój i wdrażanie nowych projektów dla klientów.

Wszystkie tradycyjne metody poszukiwania pracownika zdają się zawodzić. Na ogłoszenia często odpowiadają przypadkowe osoby albo nie odpowiada nikt. Jeszcze jakiś czas temu poszukiwanie pracowników via Linkendin czy Goldenline wydawałoby się być logicznym rozwiązaniem. Ostatnio jednak programiści dostają regularnie kilka ofert w tygodniu. Traci to więc jakikolwiek sens. Konkretni specjaliści od e-marketingu, SEM’owcy czy analitycy są ciężko osiągalni. Bezrobotni i wykwalifikowani eksperci od UX występują tak często jak lamparty w Białowieży. Podkupowanie pracowników jest już na porządku dziennym. W szczególności można to zauważyć pomiędzy dużymi podmiotami, a mniejszymi firmami, co przekłada się na szybkość rozwoju tych mniejszych. Jednak nie powinno to dziwić, jeżeli rynek rok do roku rośnie w 2-cyfrowych liczbach, to i konkurencji też podobnie przybywa. Odpowiadając jednym zdaniem: znaleźć pracownika ciężko. Znaleźć dobrego pracownika jeszcze ciężej.

Dobrą strategią jest budowanie wizerunku firmy na rynku lokalnym. Na wszelakiego rodzaju konferencjach, barcampach. Dobrą metodą jest również organizowanie szkoleń i warsztatów dla studentów/absolwentów, osób, które wykazują zainteresowanie konkretną tematyką. Pokazywanie się na targach pracy nadal jest skuteczne, jednak coraz słabiej sprawdza się wśród pozyskiwania specjalistów z techniczną specjalizacją. Dobrym pomysłem na budowanie wizerunku wśród programistów jest organizowanie spotkań typu hackatony. Dzięki temu ściągamy duże grupy developerów i w luźnej atmosferze weekendowego projektu przy pizzy, możemy ich lepiej poznać oraz przekonać do naszej firmy. Jeżeli nie teraz to na przyszłość. Przy okazji tworzymy nowe rozwiązanie, usługę lub produkt. Często przyciągniecie dobrego specjalisty to nie tylko kwestia działania na lokalnym rynku, ale promocji całego miasta lub regionu. Przekładami niech będzie wrocławska branża game devu, która połączyła siły w wspólnej promocji i poszukiwaniu pracowników. Oraz nowa inicjatywa Made in Wro, które zaczęło skupiać firmy z branż IT, e-commerce, nowe media w celu promocji Wrocławia jako najlepszego miejsce do pracy i rozwoju w tych kierunkach. Współpraca z organizacjami studenckimi i kołami naukowymi na uczelniach to też dobra decyzja, jeżeli student decyduję się na działanie w kole lub organizacji i robieniem czegoś więcej poza czytaniem książek w bibliotece i piciem napojów wyskokowych w akademiku, to jest on z automatu lepszym modelem na pracownika. Można robić dla nich szkolenia, prowadzić wykłady. Pomijanym często aspektem takiej współpracy jest również tworzenie ze studentami wspólnych projektów.

Większość polskich uczelni jest całkowicie odrealniona, jeżeli chodzi o to co dzieje się na rynku pracy. Nie mówiąc już o zawodach w nowych technologiach, IT czy nowych mediach. Otwieranie we współpracy z uczelniami wyższymi kierunków studiów podyplomowych wydaje się naturalną koleją rzeczy, przykładem niech będą Menadżer E-commerce na Uniwersytecie Ekonomicznym we Wrocławiu lub kierunki tworzone na uczelni Łazarskiego czy Akademii Leona Koźmińskiego w Warszawie pod patronatem E-commerce Polska. Wszystkie te kierunki powstały w ostatnim czasie i startują na jesieni. To chyba najlepiej obrazuje jaka jest obecna sytuacja zatrudnieniowa na rynku. Specjalistów jest jak na lekarstwo, więc firmy muszą nie tylko ich edukować, ale również zainteresować tematyką, pokazać perspektywy rozwoju w swojej branży.

Kluczowym czynnikiem decydującym o zrekrutowaniu pracownika są nie tylko jego kompetencje zawodowe, bo je można szybko nabyć przy tak rozwijającym się rynku, lecz to czy kandydat wykazuje odrobinę pasji i zainteresowania w tematyce przyszłego zawodu. Tacy pracownicy są najlepszą inwestycją dla firmy.

Certyfikaty, przebyte szkolenia nie mają żadnej wartości, jeśli w parze z nimi nie idzie zrozumienie tematu i praktyka. Graficy i projektanci ostatnio częściej wysyłają link do swojego portfolio niż do CV, programiści i webdeveloperzy zamiast listu motywacyjnego przesyłają kilka fragmentów napisanego przez siebie kodu. Ważna jest też umiejętność pracy zespołowej i nie chodzi tutaj o charakter, lecz o umiejętność dobrej komunikacji i odrobina asertywności.

To co dzieje się na rynku obserwuję już od jakiegoś czasu. Aktualnie w szczególności wśród programistów i web developerów mamy do czynienia z rynkiem pracownika. Wiec to strona podażowa rynku dyktuje teraz warunki. Jest to świetne sprawa z punktu widzenia pracownika, dodatkowo też motywuje ona firmy do bardziej kreatywnego podejścia do rekrutacji jak i do lepszych warunków współpracy. Drugą stronną medalu są duże braki kadrowe, przez które firmy nie mogą brać na siebie większych projektów i większej liczby produktów, a sklepy optymalnie szybko się rozwijać."


Łukasz Konior - Marketing Manager WellCommerce. W e-marketingu zawodowo od lat 4. Do niedawna pracownik działu marketingu e-commerce w Divante. Aktualnie odpowiada za wsparcie rozwoju i marketing platformy sklepowej WellCommerce. Pomaga swoim klientom w podjęciu pierwszych kroków w e-handlu. Aktywny członek grup merytorycznych przy nowo powstającej izbie gospodarczej eCommerce Polska. Organizator wrocławskiego ROI Campu, pierwszego barcampu w tematyce skutecznego e-marketingu. Od niedawna prowadzi blog www.lukasz-konior.pl. Prywatnie niepoprawny optymista.

Cześć!

Chcesz opublikować tekst? Odezwij się do nas
Karolina Michalak Relationship Manager
redakcja@ehandel.com.pl
+48 721 945 134
  • Infoguru Sp. z o.o. Sp. k.

    Wydawca

  • POLAND, Poznań, Truskawiecka 13

    Adres prawny

  • VAT ID 7811967834

    NIP