Retro-marketing to doskonały sposób na rebranding marki, stworzenie angażującej kampanii dla konkretnej grupy docelowej, czy też „wskrzeszenie” brandu, który niegdyś był popularny. Zobacz, jak strategie retro-marketingowe wykorzystują największe brandy i dowiedz się, jak wykorzystać ten trend we własnych działaniach marketingowych.
Z tego artykułu dowiesz się między innymi:
Zanim przejdziemy do konkretnych przykładów, warto spróbować zdefiniować pojęcie retro-marketingu. W dużym uproszczeniu retro-marketing możemy scharakteryzować jako celowe działania marketingowe, które odwołują się do „minionych czasów” – może to być np. konkretna dekada (np. lata 90.), specyficzny okres historyczny czy wybrany okres świetności danego produktu / brandu. Podstawową zasadą retro-marketingu jest dobranie takich środków wyrazów, które wywołają u odbiorców pozytywne uczucie nostalgii i sentymentu. Efekt ten można osiągnąć w różnoraki sposób; konieczna jest spójność przekazu reklamowego z samym produktem – marki często sięgają po replikę swoich „kultowych” produktów lub tworzą nowoczesną odsłonę danego produktu z jasnym odwołaniem do minionych lat.
Doskonałym przykładem wykorzystania strategii retro-marketingu jest marka Kubota. W latach 90. charakterystyczne czarne klapki z białymi paskami i trójkątem kojarzone były jeszcze do niedawna z symbolem obciachu, bazarowej tandety, niezbyt chlubną pamiątką po początkach dzikiego kapitalizmu w Polsce. Kulturoznawcy sygnalizują już jakiegoś czasu, że nostalgia w XXI wieku doznała swoistego przyspieszenia. Zdecydowanie mniej czasu musi upłynąć, aby konkretna grupa pokoleniowa zatęskniła za danymi czasami, skraca się zatem proces powstawania społecznej nostalgii i tym samym – łatwiej jest ją wywołać. Ten mechanizm doskonale zrozumieli nowi właściciele marki Kubota. Postanowili odtworzyć klasyczny model klapek oraz dodać nowoczesne wariacje, widząc jaki potencjał sentymentalny ma ta marka w internecie (grupy fanów Kubotów mają po kilkadziesiąt tysięcy członków na Facebooku). Relaunch marki konsekwentnie odwołuje się do lat 90., podkreśla łączność z minioną epoką, buduje siłę przekazu na podstawie przeszłości, ale podkreśla jednocześnie, że nowa marka = nowa jakość. Analizując treść komunikatów prasowych, zawartość materiałów video i prowadzanej komunikacji w mediach społecznościowych, jednoznacznie wynika, że strategia zakłada dotarcie do dwóch kluczowych grup konsumenckich: milenialsów i pokolenia Z. Tych pierwszych stosunkowo łatwo pozyskać, bo dobrze kojarzą markę, ale tych drugich już nieco trudniej – dlatego właśnie oprócz klasycznych replik starych modeli, Kubota zainwestowała w nowe projekty i kategorie produktowe. Otwartym pozostaje pytanie, czy marce na stałe uda się wypracować sobie mocną pozycję na rynku, gdy już pierwsza fala sentymentu opadnie. To jest zawsze najtrudniejszy etap tak zwanego „wskrzeszania marki”.
Źródło: mambiznes.pl
Kto z nas nie pamięta kultowego hasła „No to Frugo” wymyślonego przez Konstantego Przyborę i Ewę Brandt i kultowych reklam z kioskiem czy pestkami? Dla tych, którzy mają słabą pamięć – Frugo to „młodzieżowy” napój produkowany w latach 90. przez Alimę Gerber, a spoty reklamowe napoju są po dziś dzień są wyświetlane i wrzucane przez fanów marki na YouTube:
Jak pisze Agata Jakóbczak:
„Frugo to nie był tylko napój. Sam produkt stał się zjawiskiem społecznym. «Pokolenie Frugo» – mówiono o młodych ludziach wchodzących w dorosłość w pierwszych latach transformacji. To oni cieszyli się nową wolnością, o którą walczyli ich rodzice.” (Agata Jakóbczak, Transformersi. Superbohagterowie polskiej reklamy 80.-90., s 257.)
Frugo słynęło także z ogromnych, jak na tamte czasy, budżetów reklamowych. Jeden ze spotów był kręcony w RPA – specjalnie na potrzeby produkcji stworzono studio wysokie na siedemnaście metrów, które wybudowano na sawannie. (Tamże., s 259.) Semahead CSS Wydawać by się mogło, że Frugo miało bardzo mocną pozycję na rynku.
Rzeczywistości okazała się jednak nieco inna. Po odsprzedaniu marki przez Gerbera, Frugo długo nie miało szczęścia do nowych właścicieli. Najpierw markę kupiła Krynica-Zdrój, która wkrótce potem zbankrutowała, a kampania oparta na „radykalnej zmianie” nie odbiła się zbyt szerokim echem. Następie Frugo zostało odkupione przez Aflofarm, ale nie zdecydowano się na dystrybucję soków pod tą marką. W końcu w marcu 2011 roku prawa do marki nabyła firma FoodCare. Co ciekawe, na początku promocji wsparto się starymi spotami reklamowymi Frugo. Mamy tutaj więc przykład dokładnego wykorzystania repliki spotów z lat 90. i 2000. do promocji tej samej marki. W symbolicznie odświeżonych spotach wymieniono jedynie packshoty.
Mogłoby się wydawać, że korzystanie z tych samych reklam okaże się wtórne, a odbiorcy nie będą zachwyceni. Nic bardziej mylnego – ze względu na pozytywny sentyment do marki, klipy zostały pozytywnie odebrane przez widzów, a marce udało się wrócić na sklepowe półki w całym kraju.
EB to kolejny przykład udanej reaktywacji brandu popularnego w latach 90. W spotach reklamowych Grupy Żywiec zdecydowano się na wykorzystanie tego samego motywu w ciągu 16 lat. Prześledźmy zatem drogę wspomnianego motywu.
Adaptacja oryginału nr 1 (2015 r.)
Powyższe przykłady idealnie pokazują ewolucję głównego motywu na przestrzeni lat i umiejętne korzystanie z retro-marketingowych sztuczek. Oryginalny spot w obecnych realiach zostałby uznany ze seksistowski. Dlatego właśnie w klipie z 2015 zrezygnowano z tych fragmentów, gdzie zaaferowani mężczyźni wpatrują się w szczupłą modelkę – teraz mogłoby to zostać zinterpretowane jako molestowanie seksualne. Kolejny spot z 2016 roku to już nowa historia głównego motywu, zaadaptowana do zupełnie nowych realiów społeczno-kulturowych. W spocie nadal mamy znany z poprzednich reklam podkład muzyczny, bohaterka w czerwonej sukience również odbywa „drogę”, finał też jest podobny, ale przekaz jest znacznie lepiej zniuansowany.
Modę na retro, czy odwołanie się do znanych wzorów kulturowych z ubiegłych dekad, można spokojnie wykorzystać do różnego rodzaju kampaniach i nie zawsze musi to być powiązane z powrotem dobrze znanej marki. Najwięksi gracze na rynku konsekwentnie stosują mechaniki retro-marketingu. Przykładowo, Pepsi wracała do swoich starych etykiet, co spotkało się z bardzo dobrym odbiorem przez fanów tej marki.
McDonald’s świętował 50. urodziny Big Maca w ten sposób…
Źródło: TBWA\PARIS \ brandinginasia.com
… a ORLEN pod koniec 2018 roku uruchomił w Warszawie historyczną stację CPN. Na dokładkę – Quebonafide oparł całą swoją kampanię o sentyment do przełomu lat 90. i 2000 i stereotypowego wizerunku nerda.
Źródło: goingapp.pl/romanticpsychoexperience
Źródło: materiały własne
Autor tekstu: Wiktor Orzeł, Content Marketing Specialist w Semahead
Wydawca
Adres prawny
NIP