Wraz z początkiem 2021 r. na rynku pojawi się nawet kilka milionów kupujących nowego typu, tj. przedsiębiorców z uprawnieniami konsumenckimi. Oznacza to spore zmiany dla całej branży ecommerce. Pierwotnie nowe przepisy miały wejść w czerwcu, ale Tarcza Antykryzysowa ich wdrożenie przesunęła o pół roku. Akurat na okres najbardziej intensywny dla całej branży.
Największą rewolucją jest to, że od 1 stycznia 2021 r. osoby fizyczne, które prowadzą działalność w ramach jednoosobowych działalności gospodarczych, w niektórych przypadkach traktowane będą jak konsumenci i nabędą część ich praw.
Chodzi tutaj o przedsiębiorców zawierających umowy - w tym te dotyczące sprzedaży w sklepach internetowych - nieposiadające dla nich charakteru zawodowego, czyli takie, które nie są związane z przedmiotem ich działalności, w szczególności wskazanym w CEIDG. Np. osoba fizyczna prowadząca jednoosobową działalność fotograficzną nie będzie mogła skorzystać z nowych preferencyjnych przepisów w przypadku zakupu aparatu fotograficznego, ale przy zakupie ekspresu do kawy - już tak. Chodzi tutaj o przedsiębiorców zawierających umowy - w tym te dotyczące sprzedaży w sklepach internetowych - nieposiadające dla nich charakteru zawodowego, czyli takie, które nie są związane z przedmiotem ich działalności, w szczególności wskazanym w CEIDG. Np. osoba fizyczna prowadząca jednoosobową działalność fotograficzną nie będzie mogła skorzystać z nowych preferencyjnych przepisów w przypadku zakupu aparatu fotograficznego, ale przy zakupie ekspresu do kawy - już tak.
Przedsiębiorcy z uprawnieniami konsumenckimi zyskują możliwość odstąpienia od umowy zawartej na odległość (a więc w szczególności za pośrednictwem sklepu czy serwisu internetowego) oraz mogą skorzystać z nowych zasad dotyczących rękojmi (tj. odpowiedzialności sprzedawcy za wady towaru), które do tej pory zarezerwowane były wyłącznie dla konsumentów.
‘‘Przykładowo, przedsiębiorca zawierający umowę nieposiadającą dla niego charakteru zawodowego będzie miał w skrajnych przypadkach prawie 3 lata na zgłoszenie reklamacji. Ponadto będzie miało zastosowanie tzw. domniemanie uznania żądania reklamacyjnego w przypadku nieustosunkowania się do niego przez sprzedawcę w terminie czternastu dni od jego zgłoszenia. Wymusi to na prowadzących sklepy internetowe stosowanie krótszych terminów rozpatrywania reklamacji względem szerszego grona kupujących. Natomiast, co ciekawe, ustawodawca pozostawił pewną “furtkę” dla sprzedawców - nadal będzie możliwe ograniczenie czy wyłączenie rękojmi w stosunku do wszystkich kupujących przedsiębiorców’’ - wyjaśnia Zofia Babicka-Klecor, prawniczka, współtwórczyni Kreatora Legal Geek, oferującego generowane dokumenty dla ecommerce.
Kolejną nowością jest wprowadzenie zakazu stosowania niedozwolonych klauzul umownych względem nowej kategorii przedsiębiorców. Wszelkie postanowienia nieuzgodnione indywidualnie z takim przedsiębiorcą - przede wszystkim te zawarte w regulaminach - nie będą go wiązać, jeżeli kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami.
‘‘Przełom roku to bardzo intensywny okres w ecommerce, a w aktualnych warunkach epidemiologicznych ta intensywność jest jeszcze większa. Prowadzący sklepy są zajęci przygotowaniem paczek i łataniem braków magazynowych, aby zdążyć ze wszystkimi zamówieniami na święta. Dochodzi jeszcze obsługa zwrotów, również tych związanych z niedawnym Black Friday. Niemniej zmiany wchodzą już 1 stycznia i właśnie tego dnia e-sprzedawcy powinni być gotowi na nową rzeczywistość prawną, m.in. żeby zabezpieczyć swoje interesy. Należy przede wszystkim zadbać o to, aby nie kierować do przedsiębiorców z uprawnieniami konsumenckimi niedozwolonych klauzul oraz o to, aby należycie poinformować ich o prawie odstąpienia od umów. Brak takich informacji może wydłużyć to prawo nawet do 12 miesięcy’’ - wyjaśnia prawniczka Legal Geek.
Ekspertka zwraca uwagę, że przepisy wprowadzają nowe obowiązki na sprzedawców i usługodawców, np. konieczność weryfikacji części zakupów pod kątem praw kupujących.
‘‘Jak zwykle przy tego typu zmianach dopiero rzeczywistość pokaże, czy problem jest duży. Patrząc jednak na to, jak chętnie konsumenci korzystają z możliwości „zakupu na próbę”, można się spodziewać, że ochoczo do nich dołączą kolejni kupujący, którzy do tej pory nie mogli sobie na to pozwolić. Tym sposobem na sprzedawców zostają nałożone kolejne obowiązki, ale najtrudniejszym wyzwaniem z pewnością będzie ocena, czy z danym zakupem wiążą się zarezerwowane dotychczas dla konsumentów przywileje’’ - mówi Zofia Babicka-Klecor.
\
Wydawca
Adres prawny
NIP