Rozumieć skutecznie - o Wykopie, sprzedaży via FB i niestandardowych działaniach opowiada Jakub Biel

... mała firma nie ma lekko w konkurencji ze światowymi gigantami. Ale to jest piękne w internecie – wystarczy spryt, głowa pełna pomysłów, trochę odwagi i można podbić serca wielu klientów - Jakub Biel - czarodziej od marketingu i PR o tym, co warto stosować w marketingu internetowym i na co warto postawić.

Karolina Pietor, FP20: Rodzice po x-latach pragną wyremontować kuchnię, co za tym idzie w odstawkę musi pójść gazowy piec Wrozametu o wdzięcznym imieniu Ewa. Co polecisz?

Jakub Biel, Solgaz: Mieli Ewę, więc lubią polski sprzęt, który wytrzymuje długie lata. Nie zostaje nic innego jak polecić nasz Solgaz! :)

K.P.: Pracujesz w marketingu Solgaz od ponad dwóch lat, powiedz proszę jak to było na początku? Co Cię przerażało w pracy dla marki, która – co tu dużo mówić – “w internetach” nie była za silna.

J.B: Wcześniej pracowałem w sprzedaży reklam Onetu. Jak wiadomo w takim dziale każdy miesiąc rozpoczyna zabawę od nowa - bez względu na to jak dobry wynik do tej pory osiągniesz. Jednym z moich klientów był (wtedy jeszcze malutki) Solgaz, którego prezes zaproponował mi pracę i budowanie nie tyle działu marketingu, co całego wizerunku firmy od nowa. Lubię wyzwania więc zaryzykowałem i przeprowadziłem się z Krakowa na Dolny Śląsk.

Co mnie przerażało? Ogrom pracy, który mnie czekał. Gdy tu przychodziłem Solgaz nie miał konta na facebooku, żadnych publikacji ani nawet kontaktu z dziennikarzami. Musiałem zacząć od prawdziwych podstaw, jak przebudowanie procesu sprzedaży, usprawnienie obsługi klienta, postawienie strony internetowej, która nie wyglądała na starszą ode mnie i ruszenie z całą reklamową machiną. Nie było to łatwe, bo do laptopa byłem przyklejony od samego rana do późna w nocy, ale czułem, że to zadziała. W ogóle jakoś zaraziłem się pasją konstruktorów, specjalistów tu pracujących i poszło. Teraz mogę mówić że Solgaz częściowo jest i moim dzieckiem. To piękne uczucie, zwłaszcza że kolejny raz po zmianie fabryki tak szybko rośniemy, że nie mieścimy się w budynku i planujemy następną przeprowadzkę.

K.P.: Trudno wyobrazić sobie lepszą ścieżkę rozwoju, ale zacznijmy od początku. Zasłynąłeś nietypowym podejściem do marki i jej promocją m.in. na Wykopie, dzięki Twoim działaniom, Solgaz jest producentem „zajebistych płyt bez płomienia”. Ale bądźmy szczerzy, ogromna ilość osób z branży eCommerce, jest przekonana o tym, że „fejm” w socialu jest okej, ale spieniężenie popularności to juz – myślisz, że Twoim przykładem można przekonać sceptyków?

J.B: Nie bez powodu można było słyszeć głosy, że „facebook nie sprzedaje”, bo jeśli ktoś wrzuca tylko zabawne koty to nawet z milionem lajków interes nie będzie się kręcił. Popularność to nie wszystko i przekonałem się o tym na Wykopie dawno temu. Prawdziwy efekt sprzedażowy portal ten zaczął przynosić nam po około roku działań, kiedy potencjalni klienci już oswoili się z firmą i zaufali jej. To tak jak z McDonald’s – kiedy widzisz często ich reklamy to z automatu mniej obawiasz się o jakość jedzenia w porównaniu do innych miejsc. Druga sprawa to skojarzenia związane z marką, które budowaliśmy przez długi długi czas. Lepiej mieć trochę mniej polubień, ale w każdym wpisie z humorem jakkolwiek nawiązywać do działalności firmy. Tym sposobem np. przypominamy, że zamknięty pies w samochodzie czuje się jak w piekarniku (produkujemy AGD), a Pazdan podczas Euro gotował parówki. Dzięki temu nawet jeśli nie wejdziesz na naszą stronę, a kilka razy przewinie ci się przed oczami któryś z naszych żartów, z automatu powstanie w głowie powiązanie, że Solgaz = gotowanie i sprzęt AGD. I jeszcze jedno: jakość wpisów. Oprócz humoru zdarza nam się wrzucać coś wartościowego, jak np. relacje z targów w Moskwie czy opowieści o tym, jak zdobyć patent na swoje wynalazki (których my mamy mnóstwo).

<data-widget type="TagBasedPromotion" name="magazyn"></data-widget>

K.P.: Masz doświadczenie zarówno w angażowaniu młodych, niepokornych jak i zwalczaniu hejtu w sieci – czy fakt, że postanowiłeś działać na Wykopie był podyktowany wyłącznie kosztami działania w innych kanałach czy również chłodną kalkulacją?

J.B: Powodów było kilka: przede wszystkim fakt, że mała firma nie ma lekko w konkurencji ze światowymi gigantami. Ale to jest piękne w internecie – wystarczy spryt, głowa pełna pomysłów, trochę odwagi i można podbić serca wielu klientów. Szukałem różnych miejsc w sieci dla nas i dzięki monitoringowi internetu dowiedziałem się, że Wykop regularnie rozmawia o sprzęcie AGD i polskich wynalazkach. Najpierw wgłębiłem się w społeczność zwyczajnie ją obserwując, a później wytoczyłem działa. No i poszło :) A młodzi niepokorni wcale nie są tacy źli jak się o nich mówi. Jeżeli potrafimy mówić ich językiem, śmiać się z podobnych rzeczy, a jednocześnie zaciekawić sprawami technicznymi, to polubią nawet – wydawałoby się nieseksowną – branżę AGD.

K.P.: Skończyłeś właśnie studia na UJ - zarządzanie mediami – co dały Ci te studia? Pytam, bo dziś wyższe wykształcenie nie jest niczym niezwykłym, a często na takich „postępowych kierunkach” zdarza się, że wykładowcy są teoretykami, a nie praktykami i wiele mogliby nauczyć się od swoich studentów.

J.B: Jeśli powiem coś dobrego to będzie to bardzo naciągane, a mówiąc źle zrobię antyreklamę swojemu CV. Oczywiście są dobrzy wykładowcy i źli, ale na zarządzaniu mediami powinienem uczyć się zarządzania mediami, a nie filozofii, teorii literatury czy historii muzyki. Podstawy podstawami, ale w naszych czasach zajęcia powinny uczyć internetu, kręcenia i obróbki filmów, planowania czy w ogóle poruszania się w mediach. Niestety takie zajęcia są nadal w zdecydowanej mniejszości. Cieszę się, że poza wiedzą praktyczną, zdobyłem doświadczenie poza uczelnią, bo bez tego byłoby ciężko.

K.P.: Instytut Medialny – jesteś współzałożycielem – czym się zajmujecie? I jak branża eCommerce może to wykorzystać?

J.B: Instytut to ciekawe treści związane z mediami i reklamą oraz wsparcie dla firm, które potrzebują pomocy w marketingu. No i właśnie przez to drugie brakuje nam czasu na pisanie.

K.P.: Będziesz prelegentem V Kongresu eHandlu, o czym będziesz w październiku opowiadał uczestnikom Kongresu?

J.B: Chciałbym opowiedzieć o tym, jak niestandardowe działania mogą pomóc w budowaniu wizerunku firmy. Postaram się pokazać trochę sztuczek i innego spojrzenia niż to prezentowane we wszystkich poradnikach. Nie wyjmę królika z kapelusza, ale i tak obiecuję że będzie ciekawie :)

Jakub Biel - czarodziej od marketingu i PR, Marketing Manager w Solgaz, współzałożyciel Instytutu Medialnego. Pracował m.in. w prasie i radiu lokalnym. Znany z niestandardowego wykorzystania mediów społecznościowych.

Na V Kongresie eHandlu, 25 października w Katowicach podczas swojej prelekcji Jakub Biel będzie mówił o real time marketingu.

Cześć!

Chcesz opublikować tekst? Odezwij się do nas
Karolina Michalak Relationship Manager
redakcja@ehandel.com.pl
+48 721 945 134
  • Infoguru Sp. z o.o. Sp. k.

    Wydawca

  • POLAND, Poznań, Truskawiecka 13

    Adres prawny

  • VAT ID 7811967834

    NIP